Przeszło wam kiedyś przez myśl, jak to jest płakać w miejscu publicznym? Jakie byłyby reakcje ludzi wokół was? Nieczęsto zdarzało się nam słyszeć o chorobach i zaburzeniach psychicznych w popkulturze. Był to temat tabu, o którym mało kto chciał rozmawiać, lecz wraz ze zwiększeniem się świadomości, zaczęto otwarcie pisać i pokazywać co czują osoby chorujące na np. depresję.
Na deskach olsztyńskiego teatru Jaracza mogliśmy zobaczyć spektakl oparty na książce Emilii Dłużewskiej „Jak płakać w miejscach publicznych”. W tym przypadku został nam przybliżony temat depresji oraz choroby dwubiegunowej. Sama autorka uważa swoją książkę za stand up, pomimo wagi poruszanych tematów, co jest świetnym polem do interpretacji. Trzy bohaterki przedstawiające różne oblicza depresji, łamiące stereotypy oraz tłumaczące, jak wygląda życie, kiedy „głowa szwankuje”. Pojawiły się łzy śmiechu przeplatane tymi płynącymi ze wzruszenia. Z czym dokładnie muszą zmagać się osoby chorujące musielibyście zobaczyć już sami, do czego gorąco zachęcamy! Po zakończeniu spektaklu, rozemocjonowani udaliśmy się na warsztaty prowadzone przez panią Barbarę Święcicką. Mogliśmy spojrzeć w głąb siebie, współodczuwać przeróżne emocje i spróbować „nicnierobienia”. Było to wspaniałe podsumowanie, które pozwoliło nam również na poznanie dodatkowych informacji o autorce książki oraz o samej sztuce.
A teraz czas na wrażenia:
„Dzisiejsza wycieczka do teatru była jak najbardziej udana. Spektakl, na którym byliśmy był pouczający, wywołał wiele różnych emocji, ale przede wszystkim przedstawił poważny problem jakim jest depresja. Natomiast warsztaty, które odbyły się po występie były bardzo przyjemne.”
„Spektakl ten zrobił na mnie ogromne wrażenie! Opowiada o problemach, o których pokolenie naszych rodziców i dziadków bało się mówić. Moim zdaniem występy takie jak ten, pozwolą zrozumieć osoby zmagające się z depresją bardziej ze strony chorego, niż z tej zewnętrznej. Każdy powinien zobaczyć ten spektakl i samemu doświadczyć tego, co my mieliśmy przyjemność ujrzeć!”