- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Aktualności
- Odsłony: 31
W powojennej historii „ starego ogólniaka” było wielu nauczycieli, którzy odcisnęli mocno ślad swojej obecności w życiu szkoły. Na pewno jedną z takich osób była nauczycielka języka polskiego – profesor Stanisława Łozińska, nazywana przez uczniów „Laurą”. Zawsze uśmiechnięta, pogodna, pełna empatii, kochająca ludzi i zwierzęta. Od początku pracy zawodowej dała się poznać jako świetny pedagog. Wystarczy przypomnieć, że szóstka jej podopiecznych zdobyła tytuły laureatów Olimpiady Literatury i Języka Polskiego na szczeblu ogólnopolskim. Doskonale przygotowywała swoich uczniów do konkursów literackich i recytatorskich, matur, a dzięki niej wielu abiturientów naszej szkoły wybrało studia polonistyczne. Przez lata prowadziła szkolny Klub Miłośników Melpomeny, Koło Recytatorskie, Koło Publicystyczne i Poetyckie, kabaret. „Laura” hołdowała sentencji „i śmiech niekiedy może być nauką”. W procesie dydaktycznym często przekuwała ten cytat w praktykę. Szczególnie kochała pastisz, parodię i trawestację. Na „warsztat” brała poetów i dramaturgów, nie bała się żadnych autorytetów pióra. Wykorzystując szczerą pasję i chęć zaspokojenia duchowych i estetycznych potrzeb młodzieży „Laura” prowadziła przez wiele lat w naszym liceum teatr amatorski i kabaret. Do najbardziej udanych jej przedstawień należy zaliczyć przede wszystkim propozycje satyryczne – trawestacje popularnych dramatów i lektur: „Wesela”, „Dziadów”, „Zemsty”. Gdy rok 2024 został oficjalnie ogłoszony w Kętrzynie Rokiem Stanisławy Łozińskiej nasza szkoła włączyła się w te obchody. Szkolny teatr RAMPA postanowił przypomnieć napisaną w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku ręką „Laury” trawestację „Dziadów” cz II.
Podopieczni Jarosława Olejnika solidnie przygotowali się do przypomnienia dzieła pani Stanisławy. Zachowując oryginalny tekst autorki dopisali współczesny początek i zakończenie. Akcję przenieśli na strych szkolny, na którym „myszkująca” trójka uczennic przypadkiem odnajduje rękopis trawestacji „Dziadów”. Otwarcie rękopisu inicjuje obrzęd słowiańskich Dziadów, czyli powrót do naszego świata duchów, które nie mogą zaznać spokoju po śmierci: dwojga szkolnych kujonów, groźnego belfra i pięknej Zosi. Wszyscy za życia nie okazali człowieczeństwa, więc drogę do raju mają zamkniętą. Muszą się błąkać i tylko żal za grzechy i pomoc ludzi może im uzyskać przebaczenie win.
Napisana ponad trzydzieści lat temu przez „Laurę” trawestacja dramatu Adama Mickiewicza, dzięki pomysłowości reżysera, Jarosława Olejnika, zachwyciła publiczność tłumnie zgromadzoną w auli „starego ogólnika” w ostatni piątek. Nawiązanie podczas przygotowań do spektaklu współpracy z Teatrem im. S. Jaracza w Olsztynie i udział w „Mistrzowskich warsztatach” było strzałem w dziesiątkę. Profesjonalni choreografowie, Wioleta Fiuk i Patryk Gacki, pomogli młodym aktorom dopracować ruch sceniczny, a Marcin Tyrlik użyczył swojego głosu postaci Guślarza. Do tego pomysłowa scenografia, świetna muzyka oraz gra świateł spowodowały, że spektakl uzyskał nowoczesną i świeżą formę. Zgodnie z zamierzeniem „Laury” widzowie świetnie bawili się i jednocześnie przypomnieli sobie ponadczasowe przesłanie moralne utworu: "kto nie dotknął ziemi ni razu, ten nigdy nie może być w niebie”, a „kto nie doznał goryczy ni razu, ten nie dozna słodyczy w niebie". Nic zatem dziwnego, że po zakończeniu występu publiczność nagrodziła młodych aktorów i ich reżysera długimi brawami. Wielu widzów pamiętających premierę z lat dziewięćdziesiątych było zgodnych, że „Laura” spoglądająca z nieba jest dumna z kontynuatorów jej dzieła. Wielkie brawa i wielkie podziękowania za to, że pamiętacie o Stanisławie Łozińskiej.
W przedstawieniu udział wzięli:
Guślarz: Kalinowska Antonina, Micińska Anna, Rakiel Wiktoria, Skorska Daria
Uczennice: Kwiatkowska Milena, Michałkiewicz Zuzanna, Użyczyn Zuzanna
Kruki: Chociełowska Lena, Chociełowski Hubert, Chudzik Agnieszka, Trypucka Aleksandra
Józio: Jowsa Antoni
Rózia: Kopczyńska Maja
Zosia: Dudkiewicz Maja
Profesor: Włosik Cyprian
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Aktualności
- Odsłony: 65
Ostatnie dni były bardzo pracowite dla młodych aktorów z grupy teatralnej RAMPA, działającej w I Liceum Ogólnokształcącym w Kętrzynie. Młodzież uczestniczyła w „Mistrzowskich warsztatach”, które należą do teatralnych działań edukacyjnych na Warmii i Mazurach w ramach ogólnopolskiego projektu „Przestrzenie Sztuki”, który organizuje i finansuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego, a współfinansuje je Samorząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego.
Warsztaty trwały 5 dni. Był to bardzo intensywny czas. Każdego dnia przez kilka (czasami kilkanaście) godzin aktorzy ćwiczyli pod okiem choreografki Wiolety Fiuk.
„W ramach obchodów roku Stanisławy Łozińskiej w naszym mieście, sięgnęliśmy po tekst pani Stanisławy, która napisała na początku lat dziewięćdziesiątych trawestacje drugiej części „Dziadów”. Przeniosła tekst w mury naszej szkoły i w rolach duchów obsadziła uczniów i nauczycieli. Nie były to konkretne osoby (chyba), ale w każdej postaci można znaleźć szkolnego kolegę, koleżankę lub profesora z tamtych lat. Pani Stanisława, pracując w naszej szkole prowadziła grupę teatralną i pisała świetne scenariusze. Od kilku lat jeździmy do Teatru im. S. Jaracza w Olsztynie i przez te kilka lat udało nam się nawiązać „współpracę” z Teatrem. Jest to cudowne miejsce do rozwoju młodych ludzi, a działania, które proponuje Teatr są niekonwencjonalne i kreatywne. Skorzystaliśmy z okazji i udało nam się „załapać” na Mistrzowskie warsztaty. To jest spełnienie naszych marzeń i możliwość rozwoju. A możliwość pracy z Wioletą Fiuk to prawdziwy kosmos." – mówi Jarosław Olejnik, który prowadzi grupę RAMPA.
Wioleta Fiuk to magister Sztuki, absolwentka Choreografii na Uniwersytecie Fryderyka Chopina w Warszawie (dyplom z wyróżnieniem), Wiedzy o Teatrze na Uniwersytecie Gdańskim oraz Stypendystka Prestiżowej Szkoły Tańca Broadway Dance Centre w Nowym Jorku. Od lat współtworzy autorski teatr tańca „Dzikistyl Company”, który w Polsce zasłynął oryginalnością stworzonej techniki, otwierającej kody tańca współczesnego na nowy rodzaj eksploracji. Wioleta jest autorką ruchu scenicznego do spektakli dramatycznych w całej Polsce. Szerokiej publiczności znana jest jako zwyciężczyni tanecznych programów telewizyjnych You Can Dance i Got to Dance. Opracowuje ruch w teledyskach, na profesjonalnych sesjach zdjęciowych. Pracuje również jako tancerka w teatrach muzycznych. Tańczyła w takich musicalach jak: "Koty" w reż. Andrew Lloyd Webbera, "Akademia Pana Kleksa" reż. Wojciech Kępczyński, (Teatr Muzyczny Roma), "Notre Dame de Paris" reż. Luck Playmond, "Wiedźmin" reż. Wojciech Kościelniak (Teatr Muzyczny w Gdyni), "All that Jazz" reż. Artur Żymełka (Teatr Muzyczny w Łodzi). Wykłada na Akademii Muzycznej w Gdańsku, Uniwersytecie Fryderyka Chopina w Warszawie, a także w Studium Aktorskim przy Teatrze im. S. Jaracza w Olsztynie. Stypendystka Ministra Kultury za wybitne osiągnięcia artystyczne.
Podczas warsztatów Wioleta pracowała z młodymi aktorami nad ruchem, zagospodarowaniem przestrzeni i wieloma aspektami, które pomagają odnaleźć się aktorom na scenie. Nie chcemy zdradzać zbyt dużo szczegółów, ale pracy było co niemiara.
„Ktoś spyta – „choreografia w Dziadach?” – my odpowiemy jak najbardziej! Warsztaty były bardzo przyjemnym doświadczeniem. Codziennie po każdym spotkaniu byłam mega zmęczona, ale pełna pozytywnej energii i chęci do dalszej pracy. Były one świetną zabawą i mimo że miałam później dużo nauki do nadrobienia, absolutnie nie żałuję ani jednego dnia. Najlepsze było to, jak bardzo mogłam się zintegrować z innymi, i jak dużo mogłam wyciągnąć z tych zajęć - nie miałam pojęcia, że praca nad spektaklem może przynieść taką satysfakcję.” – z wypiekami na twarzy opowiada nam Milena.
„Z panią Wiolą pracowało mi się świetnie! Jestem jej naprawdę wdzięczna za układ taneczny, który urozmaicił moją postać i pomógł mi nabrać większej pewności siebie na scenie!! Dzięki pomocy pani Wioli nauczyłam się również dobierać odpowiednie emocje do każdego ruchu, ponieważ każdy z nich był omawiany ze szczególną uwagą. Mimo pracy od rana do późnych godzin, nie odczułam wcale zmęczenia - w znaczeniu negatywnym - towarzyszyły mi same pozytywne emocje. Szczególnie, gdy podczas ostatnich godzin pracy efekt okazał się naprawdę fascynujący! Dziękuję za ten wspólny czas” – relacjonuje Maja.
O to co dają takie warsztaty spytaliśmy Zuzi. „Warsztaty dały mi i chyba nam wszystkim poczucie pewności na scenie. Wszelkie wątpliwości, które wcześniej mieliśmy, zostały rozwiane. Zajęcia pozwoliły nam na zrealizowanie naszej wizji spektaklu. Pomimo krótkiego czasu poczułam, że zrobiliśmy naprawdę dużo. Na warsztatach dowiedziałam się również o innych aspektach aktorstwa i teatru. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, jak wiele na scenie można robić z ruchem oraz jak ważne są nawet drobne gesty, które sprawiają, że całość wygląda bardziej przekonująco.”
A co o warsztatach powiedziała sama prowadząca: „Cudownie pracowało mi się z kętrzyńską młodzieżą. Zrobiliśmy naprawdę dobry i dopracowany w szczegółach spektakl. Teraz tylko muszą popracować nad wyraźnym mówieniem, bo ruch, który ustawiliśmy generuje intencje wypowiadanych kwestii. Wszyscy byli pracowici i wykazali się wielkim profesjonalizmem. To czym się zajmujemy to szydełkowa robota. Dziękujemy Wam za zaufanie i mile spędzony kreatywny czas. Buziaki dla wszystkich!”
„Dziękujemy za możliwość udziału w warsztatach. Już 8 listopada zapraszamy na premierę naszej wersji „Dziadów”. Mam nadzieje, że będzie mistycznie, strasznie, śmiesznie i zaskakująco. Młodzież włożyła w ten spektakl dużo pracy i dużo serca. Na początku tekst nam nie leżał, nie wiedzieliśmy jak go ugryźć, ale udało się (mam nadzieję). Nasze pomysły, fachowa pomoc Wioli i wsparcie wielu osób, które zaangażowały się w realizacje tego projektu sprawią, że zobaczycie na scenie coś cudownego. Prawdziwą petardę. Zresztą, sami zobaczcie.” – zaprasza Jarosław Olejnik.
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Aktualności
- Odsłony: 88
Nasz grupa teatralna RAMPA pracuje ciężko nad kolejnym spektaklem. Tym razem będzie to trawestacja „Dziadów cz. 2”, którą na początku lat 90 napisała nasza była polonistka pani Stanisława Łozińska.
Sięgnęliśmy po ten tekst z dwóch powodów. Pierwszy to chęć uczczenia pamięci pani Stanisławy, która już niestety odeszła. Chcemy pokazać, że pamiętamy i że pamięć o nieobecnych trwa. Drugi powód to dołączeni się do obchodów miejskich. Rok 2024 został ogłoszony w Kętrzynie rokiem pamięci Stanisławy Łozińskiej.
Próby już trwają. Plany mamy ambitne. W ich realizacji pomagają nam zawodowcy. Odwiedził nas aktor Teatru Jaracza w Olsztynie pan Marcin Tyrlik. Czytaliśmy razem scenariusz. Omówiliśmy koncepcje. I więcej nie zdradzimy, bo to niespodzianka :)
Już teraz zapraszamy wszystkich na koniec listopada na naszą premierę :) Będzie się działo!
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Aktualności
- Odsłony: 113
Nowy rok szkolny, nowy sezon teatralny! W tym roku rozpoczęliśmy nietypowo, bo wyjazdem do Teatru Lalek w Olsztynie, by zobaczyć sztukę pt. "Pięć i pół człowieka". Jadą do Teatru Lalek większość z nas miała mieszane odczucia. Wielu z nas kojarzy Teatr Lalek ze spektakli dla dzieci, które oglądaliśmy jeszcze w czasach szkoły podstawowej i każdy z nas miał różne wspomnienia ;)
Ale ten spektakl był inny! Zaskakujący, niepowtarzalny i niesamowity. Były lalki, były deski, trociny i ekstremalne emocje. Podczas spektaklu mogliśmy podziwiać zapierającą dech w piersiach grę aktorów, zobaczyć nową, artystyczną formę przekazu i przekonać się, że Teatr Lalek wcale nie jest tylko dla dzieci.
Historia Stacha i Sary już na zawsze pozostanie w naszych sercach. Ta historia była o … miłości. Tak, o miłości bez dwóch zdań. Na koniec większość z nas płakała, jak na historię o miłości przystało. Ale to nie był romans. To był, to był, majstersztyk. Możemy powiedzieć jednogłośnie, że TO TRZEBA ZOBACZYĆ! Więcej słów nie ma sensu i tak nie uda nam się opisać tego co czuliśmy.
Dziękujemy bardzo aktorom (Marcinowi Młynarczykowi, Karolinie Sadowskiej i Sylwie Wiensko) za spotkanie i rozmowę po spektaklu. Była to wisienka na torcie, jakim jest nasza przygoda w Teatrze lalek. Kłaniamy się nisko i straszymy, że to nie była nasza ostania wizyta u Was! Jeszcze się u Was zjawimy ;)
A to nasze wrażenia:
„Większość z nas przed spektaklem przyznawała, że nie wie czego się spodziewać po Teatrze Lalek. Zamglone wspomnienia z wycieczek z pierwszych klas podstawówki i karykaturalna wizje poruszania szmacianymi lalkami nijak się miały do prawdziwego wrażenia, jakie wywołał na nas spektakl.”
"Kompletnie się tego nie spodziewałam. Aktorom udało się zrobić kawał dobrej roboty. Historia była przejmująca, jednak prawdziwą robotę robił sposób wykonania, nadający historii prawdziwości. Niesamowite przeżycie, uwalniające multum emocji: naprawdę coś pięknego."
"Spektakl był niezwykle poruszający. Przepiękna historia o zakazanej miłości na długo zapadnie mi w pamięć. Widać, że aktorzy włożyli w to ogrom pracy i serca. Surowość scenografii nadawała całości klimatu. Zdecydowanie mogę polecić."
"Spektakl był naprawdę niesamowity, co czego nie spodziewałbym się po teatrze lalek. Łapał za emocje, gra aktorska oraz scenografia naprawdę sprawiały, że całą historię dało się czuć, a wszystko można było odczytać na twarzach aktorów. Spektakl na pewno na długo pozostanie w myślach."
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Aktualności
- Odsłony: 121
Strona 1 z 31