Szybki dostęp

 

Drodzy Absolwenci!

W 2025 roku przypada 80. rocznica  powstania  I Liceum Ogólnokształcącego im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Kętrzynie. To doniosłe wydarzenie nie tylko dla obecnych pracowników i społeczności uczniowskiej, ale także dla tych, którzy na przestrzeni osiemdziesięciu lat tworzyli niezwykłą historię szkoły, przyczyniając się do jej rozwoju i kształtując jej tradycje. Chcąc podkreślić szczególny charakter jubileuszu, pragniemy wrócić wspomnieniami do przeszłości i wydać publikację upamiętniającą 80 lat funkcjonowania naszej szkoły. W związku z tym zwracamy się z prośbą o udostępnienie Państwa pamiątek, zdjęć z opisem wydarzeń oraz wspomnień związanych z nauką i pracą w „starym ogólniaku”. Materiały prosimy przesyłać na adres: 80lecie@1loketrzyn.pl

 

15 września klasa 3c wraz z opiekunkami, Panią Joanną Chotyniec i Panią Sylwią Grochecką, udała się do Krutyni na spływ kajakowy. Przed godziną 8 przyszliśmy na zbiórkę i przed 9 dotarliśmy na miejsce. Chwilę później wyruszyliśmy do Ukty. Podróż minęła bardzo przyjemnie, nie obyło się bez drobnych przeszkód, takich jak konary drzew pod wodą, o które zahaczały kajaki lub syczące łabędzie, ale wszyscy cali dotarliśmy do celu. W Ukcie czekało na nas rozpalone ognisko, przy którym miło spędziliśmy czas. Około godziny 15 wróciliśmy do Kętrzyna i rozeszliśmy się do domów, aby odpocząć.

 

19 czerwca  klasy 3a i 3d1 udały się na spływ kajakowy Krutynią. O godzinie 8 stawiliśmy się na zbiórce, a już  po 9 dotarliśmy na miejsce. Odbyliśmy krótkie szkolenie z obsługi wioseł i zachowania w kajaku, a następnie pełni wigoru w towarzystwie ratowników wyruszyliśmy w kierunku Rosochy. Podróż w atmosferze śmiechu, rozmów, kajakowych wyścigów, ale i chwil relaksu minęła nam zdecydowanie zbyt szybko. Pomimo przeszkód na trasie w postaci konarów, ptactwa, a nieraz też zbyt płytkiej wody wszyscy cali i zdrowi dotarliśmy do celu. Na miejscu czekało na nas rozpalone ognisko, na którym przygotowaliśmy sobie ciepły posiłek, by zregenerować pokłady zużytej energii. Kolejną godzinę spędziliśmy rekreacyjnie nad brzegiem rzeki. Około godziny 14 wróciliśmy do Kętrzyna i w dobrych humorach rozeszliśmy się do domów.

W dniach 12-16 czerwca 2023r. odbyła się wycieczka klas 1c, 1f2 oraz kilku osób z klasy 1d. Uczniowie wraz z opiekunami: Panią Katarzyną Sadowską, Panią Małgorzatą Niedźwiecką oraz Panią Ludmiłą Grabias odwiedzili m.in. Wrocław, Błędne Skały, Teplickie Skały, Pragę. W pierwszym dniu byli we Wrocławiu, gdzie zwiedzili Stare Miasto oraz Ostrów Tumski. Dowiedzieli się wielu ciekawostek, a niektórych urok miasta zachwycił tak bardzo, że już zaczęli rozważać wybór studiów we Wrocławiu.

We wtorek rano udali się do Hydropolis, gdzie mieli przyjemność posłuchać m.in. o przyczynach wielkiej powodzi z roku 1997. Następnie spotkali się z przewodnikiem i weszli na Szczeliniec Wielki - najwyższy szczyt Gór Stołowych (919 m n.p.m). Ostatnim etapem w tym dniu były Błędne Skały, w których uczniowie oraz nauczyciele przełamywali swoje lęki w wąskich szczelinach. Środa zaczęła się porannym spacerem po parkach w Dusznikach oraz Kudowie Zdroju. Następnie przejechali do Teplickich Skał w Czechach, gdzie mogli podziwiać najróżniejsze kształty i figury skalne.

W piątek rano uczniowie wraz z opiekunkami zwiedzili Twierdzę Kłodzką. Nie brakowało emocji, gdy uczniowie w podziemiach twierdzy musieli przejść przez wąskie, niskie korytarze. Najniższy z nich miał tylko 90cm wysokości.

Uczniowie nie tylko zobaczyli niesamowite miejsca, ale mieli też świetną okazję do zintegrowania się oraz stworzenia wspólnych wspomnień, które zostaną z nimi na długo.

 

Podczas długiego weekendu uczniowie klasy 1a1 wyruszyli w rejs przez mazurskie jeziora. Odwiedzili Węgorzewo, Sztynort, Wilkasy i Kietlice. Wiatr we włosach, ogniska, gitara, szanty, kąpiel na środku jeziora, komary – to tylko niektóre atrakcje, jakie spotkały naszych żeglarzy. 4 jachty, 4 drużyny, 4 różnych sterników i te same wspomnienia :) Oto, co na temat rejsu napisały poszczególne załogi:

„Wycieczka szkolna bardzo nam się podobała. Świetnie spędziliśmy razem czas i nauczyliśmy się dużo nowych rzeczy. Zdobyliśmy doświadczenie w żeglowaniu, nauczyliśmy się węzłów i wielu innych rzeczy. Wszędzie były piękne widoki i cudowna atmosfera. Organizatorzy zapewnili nam wiele ciekawych atrakcji w wolnym czasie. Dobrze się czuliśmy w towarzystwie naszego sternika Wiktora, który był bardzo zabawny i miły. Wyjazd pokazał nam jak działa współpraca i bardzo nas zintegrował, poprzez wspólne robienie posiłków lub siedzenie wieczorami. Zbudowaliśmy więź między sobą i poprawiliśmy kontakty z resztą klasy. Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni tą wycieczką i liczymy na więcej takich wyjazdów. Dziękujemy Panu Jarkowi za super wycieczkę.” - załoga żaglowca jeziornego POPŁOCH.

„Wrażenia z wycieczki żeglarskiej na jachcie, na jeziorze były niesamowite. To było pełne przygód i relaksu doświadczenie, które na długo pozostanie w naszej pamięci. Jezioro rozciągające się przed nami było spokojne i malownicze, a jacht prezentował się imponująco na tle wody. Doskonale bawiliśmy się w gronie towarzyszących nam osób. Razem przygotowywaliśmy posiłki, opowiadaliśmy sobie historie i śmialiśmy się. Nasz sternik Szymon, z którym byliśmy na jachcie był super. Dziękujemy dla Pana Jarka za taka świetną przygodę.” – załoga trójmasztowca DRUGA.

„Wycieczka pełna wrażeń. Przyjemnie spędzaliśmy czas, mieliśmy wiele przygód z naszym jachtem „Gitarrrą" w roli głównej, ale każdej podołaliśmy, co nie udałoby się bez pomocy naszych sterników i pana Jarka. Mogliśmy spróbować nowych rzeczy i dobrze się bawić, a nawet poznać nowych ludzi. Plusem było też to, że aktywnie spędzaliśmy czas na świeżym powietrzu. Ta wycieczka była naprawdę wyjątkowa, bo okazała się ciekawą alternatywą od typowych autokarowych podróży. Mieliśmy szansę poczuć się jak prawdziwi żeglarze. Ahoj.” – załoga lekko uszkodzonej GITARRRY.

„Wycieczka szkolna na jachty była niezwykłą przygodą dla naszej grupy. Spędziliśmy niezapomniane dni na malowniczych jeziorach, ciesząc się pięknem przyrody i odkrywając uroki żeglowania. Wszyscy doskonale nauczyliśmy się obsługiwać jachty i mieliśmy okazję współpracować jako zespół. Zwiedziliśmy urokliwe miejsca, odwiedzając urocze wyspy i malownicze przystanie. Ta przygoda na zawsze pozostanie w naszej pamięci jako niezapomniane doświadczenie, które wzbogaciło nasze umiejętności, relacje między nami i naszą miłość do żeglarstwa.” - załoga galonu jeziornego TENERYFA.

„Cudze chwalicie, a swego nie znacie” – to najlepsze podsumowanie naszej wyprawy! Polecamy wszystkim! Z żeglarskim pozdrowieniem – Wrrrahhh – wilki jeziorne z 1a1 (+ majtkowie z innych klas) ;)

Kraków to miasto, które rozkochało w sobie niejednego artystę, poetę, historyka. Poświęcono mu mnóstwo dzieł: artykułów, piosenek, filmów i książek, które pozwalają nam przenieść się na Planty osnute listopadową mgłą, wypić kawę w miejscu, gdzie siedzieli Miłosz i Szymborska, sprawdzić, czy „na Brackiej pada deszcz” i posłuchać nieznanych legend o jabłkach królowej Jadwigi…

29 maja razem z moją klasą 2d oraz zaprzyjaźnioną 3d2 wyruszyłam do Krakowa – dla nich to była okazja, by zobaczyć nowe i chłonąć atmosferę tego niezwykłego miasta, dla mnie – sentymentalna podróż do miejsca, w którym mieszkałam przez wiele lat.

Kraków jest miastem chętnie wybieranym do odwiedzenia przez uczniów naszego liceum, więc opisy ważnych dla tego miasta i historii miejsc znajdziecie w poprzednich postach na stronach szkoły. Tu możecie przeczytać o kwestiach, które rzadko znajdują się w oficjalnych przewodnikach po Krakowie.

Kto mieszkał w Krakowie, ten wie, że najlepszym punktem orientacyjnym na Rynku jest pomnik Adama Mickiewicza. Z powodu licznych innych atrakcji Rynku Głównego (m.in. Bazylika Mariacka, Sukiennice, dorożkarze, rzeźba Igora Mitoraja, Piwnica pod Baranami, liczne restauracje i kawiarnie) łatwo jest się tu pogubić. Pomnik Mickiewicza, pieszczotliwie nazywany przez Krakowian „Adasiem”, jest wystarczająco charakterystycznym miejscem, w którym umawiają się mieszkańcy miasta. Wystarczy powiedzieć: „Spotkajmy się pod Adasiem” i każdy wie, gdzie przyjść.

Będąc na Starym Mieście warto pamiętać, że Krakowianie nie lubią, gdy okolice Rynku i Plant nazywa się „Starówką”. Ta ostatnia według nich znajduje się wyłącznie w Warszawie. Zapytani o to, jak dojść na Starówkę, mogą skierować nas na pociąg do stolicy.

Bary mleczne to nieodłączny element Krakowa. Młodzi ludzie raczej nie wiedzą, o czym mowa, a moje pokolenie kojarzy je ze scen takich filmów jak: „Zmiennicy” czy „Miś”. Jednak w Krakowie do tej pory funkcjonuje bardzo wiele barów mlecznych, w których zjemy tanie, proste i „domowe” posiłki. Specyficzny klimat, bardzo zróżnicowana klientela, tanie i smaczne posiłki stanową kultowe połączenie. W czasach studenckich uwielbialiśmy jeść w barze „Barcelona” mieszczącym się naprzeciw budynku Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dzisiaj w barach mlecznych łatwo spotkać zagranicznych turystów chcących spróbować typowej polskiej kuchni.

Jagiellonka lub po prostu „ujot” – tak jest nazywana najstarsza polska uczelnia. Aż do 1894 roku nie mogły tam studiować kobiety, które w opinii ówczesnych mężczyzn „nie potrafią abstrakcyjnie i logicznie myśleć”. Spośród 60 kobiet, które we wspomnianym przez mnie roku 1894, złożyły papiery na Uniwersytet Jagielloński, wybrano Dowigałównę, Sikorską i Kosmowską. Panie zostały przyjęte na Wydział Farmacji UJ w charakterze wolnych słuchaczek. W praktyce oznaczało to, że pomimo nauki, nie mogły zostać dopuszczone do uzyskania dyplomu. I tak właśnie na studia w Polsce nie mogła liczyć Maria Skłodowska, późniejsza noblistka.

Kto mieszka lub pracuje w pobliżu centrum Krakowa, ten wie, że niemal zawsze natrafi się na wózek z obwarzankami. Wiele osób ma swoich ulubionych sprzedawców, ale po mieście niesie się fama, że te najlepsze kupimy z wózka znajdującego się pod teatrem Bagatela.

Najlepsze zapiekanki w Krakowie można zjeść w „okrąglaku”, którego miejscowi nazywają „rondlem”. Ta niska i charakterystyczna budowla znajdująca się przy Placu Nowym w samym sercu Kazimierza. Serwowane tu zapiekanki z racji swojej ceny i wielkości, przyciągają wielu zgłodniałych turystów i miejscowych.

Kraków był planem zdjęciowym dla wielu filmów, choćby takich jak: „Pan Wołodyjowski”, „Katyń”, „Anioł w Krakowie”, „Miłość Balzaka” i wielu, wielu innych. Jednak najbardziej znanym jest oscarowa „Lista Schindlera” w reżyserii Stevena Spielberga. Podwórze znajdujące się przy ul. Józefa 12, czyli miejsce, w którym nakręcono scenę wypędzania Żydów z ich domów, jest najbardziej znanym i najczęściej odwiedzanym miejscem na krakowskim Kazimierzu. Jest to przepięknie zachowany dziedziniec kilku budynków, na którym obecnie znajduje się restauracja i ogródek letni pobliskiej kawiarni. Na jednej ze ścian znajduje się charakterystyczna dla tego typu budownictwa drewniana antresola prowadząca do pokoi gościnnych. Warto wspomnieć, że w „Liście Schindlera” wystąpiło wielu polskich aktorów (m. in.: młodziutka Anna Mucha, Agnieszka Krukówna, Andrzej Seweryn, Henryk Bista, Maja Ostaszewska, Paweł Deląg, Cezary Pazura, Maciej Kozłowski, Jerzy Nowak, Tadeusz Huk, Piotr Cyrwus, Jacek Wójcicki, Beata Rybotycka) i ok. 20 tys. statystów. W danej Fabryce Oscara Schindlera mieści się dzisiaj Muzeum, które przenosi nas do Krakowa lat 40-tych.

Kraków przyciąga turystów dniem i nocą i o każdej porze roku. Na wieczorny spacer warto wybrać się na Bulwary Wiślane, by podziwiać panoramę miasta i… ziejącego ogniem Smoka.

Moi młodzi towarzysze podróży twierdzą, że dziennie robiliśmy ponad 30 tysięcy kroków, ale ja jakoś tego nie odczułam. Kraków na nowo urzekł mnie swoimi zabytkami i niepowtarzalnym klimatem…

Dziękuję moim koleżankom, Małgorzacie Fiedorowicz i Ewie Tabace, za przemiłe towarzystwo i opiekę nad młodzieżą.

Wyjazd klasy 2d wraz z opiekunami został sfinansowany ze środków pozyskanych w ramach Przedsięwzięcia Ministra Edukacji i Nauki pn.: „Poznaj Polskę”. Dzięki temu w dniach 29 maja – 1 czerwca 2023r. zobaczyliśmy takie historyczne miejsca jak: Wawel, Dom Długosza, Zaułek Czartoryskich, Rynek Podziemny, Kościół Mariacki i Ołtarz Witta Stwosza, Galerię Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach, Starą Synagogę, Synagogę i Cmentarz Remuh, Kościół Na Skałce oraz Fabrykę Schindlera.

 

Z pozdrowieniami dla wszystkich kochających podróże

Monika Karanowska